Dalej KM wspomina 'toaletę’ (bardziej niż 'ona’ jego), którą pomylił z sofą – być może po paru lampkach wina tak się zdarza. Nie zmienia to faktu, że K.M. pokazał agresję krzycząc prawdopodobnie na żonę. Dlaczego Pan wciąż kłamie? A co w tym ważniejsze, dlaczego nie wypełnia wyroku sądu? Dlaczego ucieka od tematu przestrzegania prawa? – pyta Izabela. (…) Gdyby nie sąd… pan nadal być może dumnie biegał by jak motyl z kwiatka na kwiatek i zapylał, o niealimentacji już nie mówiąc.
Isabel naśmiewa się też z słów Kazimierza, który podkreśla, że „nie jest ideałem, ale stara się być dobrym człowiekiem”.
Droga do tego jest prosta, może przestać kłamać odnośnie długu i go spłacić oraz dokonywać kolejnych wpłat alimentacyjnych terminowo? Po prostu. Wówczas mogę wycofać zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury. Zostały dwa tygodnie na spłatę (…) Niechże Pan zapłaci. I nastanie błoga cisza – obiecuje Olchowicz.
Wierzycie, że gdy Kazimierz zapłaci, Isabel da mu wreszcie spokój?