Nigdy nikomu nie powiedziała tego wprost, a wręcz przeciwnie. Niejeden raz kłamała. Mówiła na przykład, że jest awaria sprzętu lub zabrakło jej konkretnego kosmetyku.
Skąd wynikają takie zachowania?
Trudno powiedzieć, ale pani kosmetyczka ma pewną teorię na ten temat:
Pewnie im się wydaje, że jak zrobią sobie makijaż, wystylizują włosy i spryskają się perfumami, to będą wyglądały na zadbane. Na pierwszy rzut oka pewnie tak, ale przy bliższym kontakcie wychodzi szydło z worka. Czuć pot, znoszone ubrania albo specyficzny zapach wynikający z braku higieny intymnej. Powtarzam – to nie jest sytuacja rzadko spotykana, ale standard
Złota rada
Na koniec pani kosmetyczka miała jedną radę dla wszystkich. Twierdzi, że każdy z nas powinien wziąć ją sobie do serca.
Lepiej wyjść z domu nieumalowaną, niż nieświeżą. Warto wziąć to sobie do serca. Jeśli masz 5 minut na ogarnięcie się, to weź prysznic zamiast poprawiać kreskę nad okiem